piątek, 27 lutego 2015

Bonus nr.1

Siedziałem na łóżku w moim pokoju. Nikogo nie wpuszczałem. Nie żeby ktoś nalegał. Ojciec był Bóg wie gdzie, pewnie na jakimś spotkaniu z inwestorami, matka siedziała zaledwie dwa piętra niżej i pracowała... Oni zawsze pracują. Nigdy niemają dla kogo kolwiek czasu, ani dla nieznajomych, ani dla przyjaciół. Nawet dla własnego, jedynego dziecka-dla mnie. Kiedy ostatnio ze mną rozmawiali, poza tymi chwilami kiedy mijamy się w naszym ogromnym domu i oni mówią szybkie cześć i nawet nie czekają na odpowiedź? Niewiem. Parę lat temu chociaż obiad jedliśmy razem, a teraz? A teraz obydwoje jedzą na mieście, albo w biurze. A ja? Przez pewien czas jadałem w kuchni, w nadziei, że jednak przyjdą. Czekałem pond rok i... Nic. Niejeden nastolatek mógłby mi pozazdrościć. Zresztą nie tylko nastolatek. Mam kasy jak lodu, a może i więcej, mój pokój, to tak na prawdę średniej wielkości mieszkanie, nikt mi nie mówi co mam robić i nikomu się nie muszę tłumaczyć. A ja chętnie bym się zamienił, byle by tylko mieć rodzinę. Kochającą rodzinę. Chocibym musiał spać w kartonie i jeś resztki ze śmietników...

***
Tak, a więc jest bonus ponieważ Allys miała wenę i nie chciała spać w nocy ^^ Tu przybliżam wam , jakże oklepaną, sylwetkę jednego z panów... No cóż, zobaczycie kto to za jakiś czas ;)
x.o.x.o.
Allys

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz