piątek, 27 lutego 2015

2. Bal, część trzecia

'Najbardziej odczujesz brak jakiejś osoby, kiedy będziesz siedział obok niej i będziesz wiedział, że ona nigdy nie będzie twoja'
G. G. Márquez

Takie to prawdziwe, co nie?
Z dedykacją dla pewnego blondyna, do którego odnoszę te słowa, mimo iż wiem, że tego nie przeczyta.

~*~
-Zatańczysz?- zapytał Kacper. Jego ton był... obojętny, natomiast oczy niemal błagały. Rozbawiło mnie to połączenie. Zgodziłam się, mając nadzieję, że uda mi się jeszcze spotkać z Wiktorem...
-Gdzie byłaś?
-Słucham?
-Pytałem się gdzie byłaś z tym... Wiktorem.Wszędzie Cię szukałem.-zaśmiałam się cicho.
-Chyba nie wszędzie... Byliśmy w ogrodzie.
-Okay. Wygrałaś, nie wszędzie. Zapomniałem o ogrodzie.- Ludzie! Dajcie kalendarz! Trzeba to zapisać! Kacper przyznał mi rację! Święto międzynarodowe!
-Ładnie wyglądasz-stwierdził po chwili.
-Och... Dziękuję-uśmiechnęłam się delikatnie. Nie powiem potrafi zaskoczyć... I jak na złość puścili wolną piosenkę. Kacper przyciągnął mnie do siebie. Nasze ciała był oddalone od siebie zaledwie dwa centrymetry. Objął mnie w talii, co sprawiło, że automatycznie splotłam swoje dłonie na jego karku. Uśmiechnął się. Jego uśmiech był taki szczery i radosny.  Tańczyliśmy uśmiechnięci, przez jakiś czas. Rozmawialiśmy i żartowaliśmy- jak przyjaciele. Kto by pomyślał? Rywalizujemy od 1 klasy podstawówki. Było przyjemnie.
-Odbijany!- krzyknął ktoś z sali. Co dziwne-wszyszyscy się podpożądkowali. Jakaś dziewczyna odbiła mi Kacpra, a ja trafiłam w ramiona jakiegoś chłopaka.
-Jestem Maciek. -przedstawił się.
-Alicja-uśmiechnęłam się.
Nie przetańczyliśmy nawet jednej  piosenki, kiedy znowu ktoś krzyknął Odbijamy! Ktoś zasłonił mi oczy od tyłu.
-Zgadnij kto to!- szepnął mi do ucha.
-A może jakaś podpowiedź?- spytałam.
-Hm... Raczej nie...- już byłam pewna.
-Wiktor!-powiedziałam. Zdjął ręce z moich oczu i obrócil mnie w swoją stronę. -Mogę prosić, księżniczko?
-Oczywiście, wasza książęca mość.-zaśmialiśmy się.
Objął mnie w talii, podobnie jak Kacper i przysunął jeszcze bliżej. Spojrzał mi w oczy.
-Jesteś zmęczona?- spytał troskliwie.
-Odrobinę. A ty?
-Trochę...-po chwili dodał- Niewiem, czy już Ci mówiłem, że jesteś piękna, księżniczko.- zarumieniłam się...
-Ty... Jesteś bardzo przystojny...- powiedziałam cicho i jeszcze bardziej się zarumieniłam... A on nachylił się i... Złączył nasze usta w pocałunku. Nagle cały świat się zatrzymał. Liczyło się tylko tu i teraz, tylko jego ciepłe wargi.Tylko to, że był. Musieliśmy przerwać, żeby wziąść oddech. Spojrzałam na niego. Był zmieszany, ale też... Zadowolony.
-Ja... Przepraszam...-zaczął. Ale nie dałam mu skończyć. Stanęłam na palcach i pocałowałam go. Najpierw tylko stał i się nie ruszał. Przestraszyłam się, w obawie, że tego niechce. Ale chwilę potem zaczął mnie całować. Włożyłam ręce w jego włosy, a on objął mnie jeszcze mocniej w talii. I tak właśnie wyglądały moje pierwsze dwa pocałunki. Chciałam, żeby ta chwila trwała wiecznie. Chwycił mnie za rękę i wyszliśmy na zewnątrz (po uprzedniej wizycie w szatni, gdzie też nasze usta złączyły się parę razy). Usiedliśmy na naszej ławce.
-Czemu tu przyszliśmy?-spytałam.
-Chcę pogadać.
-O czym? - atmosfera zgęstniała. Pocałował mnie. Jego usta były jak narkotyk. Przełorzył moje nogi na jego kolano.
-O tym-powiedział, kiedy się od siebie oderwaliśmy.
-A konkretnie?- dociekałam.
-Hm... Bo, wiesz... My, się prawie nie znamy... Proszę, nie wyciągaj pochopnych wniosków!-dodał, widząc moją minę- Chodzi, o to, że... To, jest bardzo... Przyjemne. Ale... Nie uważasz, że poszło trochę szybko?
-Może. Ale to jest... Zbyt przyjemne, żeby przerwać...
-Będziesz moją dziewczyną?- wypalił. Zaśmiałam się krótko. Podniosłam głowę i go pocałowałam.
-Mam rozumieć, że tak?
-Zawsze-odpowiedziałam. Uśmiechł się promiennie. Pocałował mnie przeciągle. Uzależnialiśmy się od siebie.
-A teraz chodź-spojrzałam na niego pytająco- Za chwilę północ.
Wstał, podał mi dłoń. Kiedy już wstałam, obrócił mnie, przechylił i pocałował. Zaśmiałam się...
-Ej! Gołąbeczki! Idziecie?- zapytał, jakiś nieznany mi, damski głos.Wiktor postawił mnie spowrotem do pozycji stojącej.
-Księżniczko, poznaj moją, jakże kochaną siostrzyczkę, Wiktorię, która obrała sobie za cel życia, niszczenie pięknych chwil mojego życia. Siostrzyczko, poznaj, jakże uroczą i miłą, jej królewską wysokość, Alicję- kiedy wyciągnęłam rękę, dalej trzymał mnie w pasie. Wiktoria była wysoką blondynką o zielonych oczach. Popatrzyła na brata z rozbawieniem, a mnie uścisnęła dłoń.
-Wiktoria, miło mi- uśmiechechła się do mnie.
-Mnie także. Alicja- odwzajemniłam uśmiech. Odwróciłam się do chłopaka - Jeśli chcesz gdziekoleiek iść, to musisz mnie puścić.

~

Jeśli chodzi o moje szczęście- ono nigdy nie trwa za długo. Było koło pierwszej w nocy i właśnie wychodziłam z łazienki. Rozejrzałam się po pomieszczeniu. Szukałam Wiktora i... Znalazłam go. Nie podobało mi się natomiast to, że obściskiwał się z jakąś panną. Normalna dziewczyna, rozpłakała by się i poszła sobie... gdzieś. Natomiast, powinniście wiedzieć, że ze mną się nie zadziera... Nawet kiedy jestem w sukience i szpilkach. Podeszłam do blondna, odciągnęłam od niego tę dziewczynę. Był... zdezorientowany. A potem dostał w twarz. Dość mocno. Ale żeby nie wykrzywić tak pięknej twarzyczki dostał jeszcze w lewy policzek.
-Dupek!- powiedziałam na odchodnym. I teraz pewnie pomyślicie wcale jej nie zależało! Weźcie pod uwagę, że;
a) byliśmy parą jakieś... Dwie godziny. Nie zdążyłam się przywiązać.
b) to on się obściskiwał z jakąś laską, nie ja.
Takim oto sposobem wróciłam do domu o drugiej w nocy, a nie, jak planowałam szóstej rano.

~

Końcówka beznadziejna... Sorry, cały rozdział do #@*%. Ta... Moja wena do realistycznych opowiadań osłabła.
Pozdrowienia,
Allys

4 komentarze:

  1. Wiedziałam, że Wiktor nie może być idealny! Wiedziałam. Błękitne oczy i blond włosy, a do tego jeszcze te zwroty "Księżniczko". Powiem, że świetnie piszesz. Wręcz powiem, że lepiąco. Jak się ktoś przyklei to nie od klei. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawie piszesz :) Ciekawy blog, fajny wygląd :)
    Zapraszam również na mojego bloga :
    missing-life.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy następny???

    OdpowiedzUsuń